piątek, 11 lipca 2014

Rozdział 14

PRZECZYTAJ NOTKE! :))))

*Oczami Narratora*

Mimo, że Laura pociągnęła Rossa do sypialni w celu spania, blondyn wolał porobić coś innego. Żeby skusić Laurę zaczął szeptać do niej:
- Kotek... może zrobilibyśmy naleśniki?
Brunetka spojrzała na telefon, który znajdował sie na szafce obok łóżka, wytrzeszczyła oczy i odpowiedziała na jego bezsensowne pytanie:
- Więc tak głupolu, jest pierwsza w nocy a ty chcesz robić głupie naleśniki?!
- One nie są głupie!
- No to może mądre?! Ogarnij sie! Nie wiem jak ty ale ja wracam jutro do domu. Nie ma sensu go szukać. Nawet nie znamy jego nazwiska.
- Może masz racje, ale tak sobie myśle, może niedługo bedziesz mogła szukać następnego tylko że tego bedziesz już znała nazwisko - wymruczał Ross do ucha Laury.
- Sugerujesz, że mnie zgwałcą?! 
- W tej seksi piżamce napewno..
- Kuźwa Ross ogarnij sie! 
- Nie chce się ogarnąć. Ja chce Ciebie
- Tak sobie myśle czy ty przypadkiem jak gadałeś o tym gwałcicielu...
- Dobrze myślisz. Mówiłem o sobie.
Wystraszona Laura wyskoczyła z łóżka i zabrała telefon Rossa. Nie wiedziała gdzie uciekać więc zamknęła się w łazience. Zabrała jego telefon bo w swoim nie miała numeru do Delly a musiała do niej pilnie zadzwonić. Niestety zauważyła, że blondyn ma kod. Biedna nie wiedziała co ma zrobić. Gdy już chciała się poddać przypomniał jej się kod do szafki Rossa, który ukradkiem zobaczyła wczoraj w szkole. Oczywiście jak na inteligenta przystało blondwłosy ustawił sobie bardzo trudny kod (poczujcie ten sarkazm xD ~ od aut.). 0000 (jak kod Deza do zestawu na apokalipse Zombie xD ~ od aut. ) Już po chwili grzebała w telefonie Rossa. Zanim jednak wybrała jego numer postanowiła zobaczyć jego zdjecia. Miał 2 albumy:
1. Lau <3 (2569 zdjęć)
2. Wszystko inne (264 zdjęcia)
Uśmiechnęła się do siebie i wróciła do poszukiania numeru blondynki. 
<>Rozmowa Telefoniczna<>
- Gdzie do jasnej ciasnej Ross jesteś?! Riker wyrwał sobie połowe włosów bo miał sie tobą opiekować a Cie nie ma! Nawet Rocky sie martwi!
- Yyy hej Rydel tutaj Laura.
- Oj.. Cześć Lau. Gdzie jesteście?
- Jesteś strasznie bipolarna. 
- Ha Ha Ha. Serio sie pytam.
- W Hotelu. Jutro wrócimy do domu. Mam pytanie.
- Hmm? 
- Co zrobić z Rossem jak mi gada o tym, że bedzie gwałcicielem?! Nie da mi gnojek spać!
- To wy macie razem pokój? Chce was widzieć w domu z Raurzątkami!
- Raur-co?! Rydel ja się serio pytam!
- Oj nie wiem. Przywal mu z patelni. Do jutra! Papa!
<>Koniec Rozmowy Telefonicznej<>
Brunetka, troche zszkowana pomysłem siostry blondyna jednak uległa diabełkowi w głowie i pobiegła do kuchni po patelnie. Z patelnią schowaną za plecami ruszyła do Rossa, który jak tylko ją zobaczył wywiesił język. Laura z obrzydzeniem podeszła do blondwłosego chłopaka i siadła mu na kolanach. Wzięła zamach gdy Ross zaczął całować ją po szyji i pierdyknęła mu w głowę. Chyba jednak troche za mocno bo blondyn zemdlał i przygniótł Laurę swoim ciałem...

<><><><><><><><><><><><><>
Hop, Hop, Hop! Jestem z wypocinami! XD Pytanie dnia: Co ma być w następnym rozdziale? :)) A, no i jeszcze KOMENTUJCIE! <3 

P.S. Jeszcze dzisiaj podam wam linka do nowego bloga. Muszę jeszcze dopracować prolog :3

Do Napisania! <3



1 komentarz: