Przeczytaj notke! :3
*Oczami Rossa*
Mimo iż przytulałem Lau do siebie moje ręce zaciskały się w pięści. Poczułem wielką chęć rozwalenia czegoś. Sam nie wiedziałem dlaczego ale z troche większą siłą odepchnąłem Laure od sie ie a ona z hukiem upadła. Popatrzgł na mnie oczami pełnymi bóli i strachu. Nie zwróciłem na to uwagi tylko z całej mocy kopnąłem umywalke, która po chwili roztrzaskała się. Laura skuliła się w kącie. Bała się mnie a ja mimo tego, że bfzieś w środku chciałem ją przytulić i przeprosić, nic z tym nie zrobiłem tylko wyszedłem z damskiej łazienki (po czym wszyscy spojrzeli na mnie jak pedofila lub pojebańca) i z hukiem zamknąłem drzwi. Postanowiłem znaleźć tego ch*ja i roztrzaskać mu ryj. Po korytarzu rozległy się ciche szepty a potem przybiegła do mnie cała familia ( Lau, Van i Ella zawsze traktowano jak członków tej zwariowanej rodziny) która zaczęła mi zadawac milion pytań na które wcale nie zwracałem uwagi bo patrzyłem tylko na małą, bezbronną brunetkę. Zauważyła mnie. Jej oczy były pełne smutku. Pewnym krokiem podszedłem do niej i powiedziałem:
- Wrócę, jak go zniszcze - Lau popatrzyła na mnie przestraszona i chwyciła mnie za nadgarstek nie zważając, że jesteśmy główną atrakcją tej powalonej szkoły.
- Ide z Tobą... - popatrzyłem na nią zaskoczony.
- Żartujesz? Nie jesteś tam potrzebna
- Ależ jestem. Ty nawet nie wiesz jak on wygląda - Powiedział z kpiną. westchnąłem. Miała racje. Nie wiem jak on wygląda. Miałem już coś powiedzieć ale usłyszałem za sobą chrząknięcie i głos Rikera:
-A może powiedzielibyście nam gdzie się wybieracie?
Popatrzyłem na Laurę a ona tylko powiedziała bezgłośne:
-3
-2
-1 - i uciekliśmy. Słyszeliśmy za sobą krzyki ale zamiast zatrzymać się tylko się z tego śmialiśmy. Poczułem się jak wtedy 7 lat temu. Podobna sytuacja, tylko, że teraz uciekamy przed nimi żeby złapać gwałciciela a wcześniej dlatego, że wysmarowaliśmy pokój Rydel nutellą. Stanęliśmy na chwilę i wtedy Lau się odezwała:
- Czuje takie deja vu. Ty tez? - Uśmiechnąłem się szczerze i odpowiedziałem
- Myślałem, że nie pamiętasz. Tyle się zmieniło, ale możemy spróbować by było tak samo. - Zacząłem zbiżać się do brunetki. Byłem na 99% procent pewny, że się odsunie a ona jak zwykle mnie zaskoczyła i też zaczęła się przybliżać. I stało się. Pocałowaliśmy się, tak jak wcześniej. I właśnie wtedy zacząłem żałować, że jestem sławny. Zza krzaków wyłoniła się grupa reporterów. Nie zważając na krzyki Laury typu: "Puść mnie!" "Zostaw mnie bo Cie ugryze", wziąłem ją na ręce i pobiegłem do byle jakiego hotelu. Dopiero gdy byliśmy w środku puściłem Lau i pobiegliśmy w stronę recepcji. Ponieważ była już 16 nie widziałem z
żadnego sensu w tym by jeszcze dzisiaj wyruszyć na poszukiwania dlatego zamówiłem pokój:
- Dzień Dobry, chcielibyśmy zamówić pokój na jedną noc
- Pokoje - wtrąciła Laura - Prychnąłem w odpowiedzi i dalej prowadziłem rozmowe z recepcjonistką ( nie wiem jak to sie pisze XD ~ od aut. )
- Prosze nie zwracać na nią uwagi. Ona jest pijana.
- Jasne, nie ma problemu - uśmiechnęła się i przyglądała się mi pożądalnym wzrokiem. Brunteka nie wytrzymała i zaczęła kaszleć by zwrócić na siebie uwage. Zazdrośnica. Moja zazdrośnica. Ponieważ kobieta nic sobie z tegonie robiła przejąłem pałeczkę od Lau:
- Niech Pani skończy. Jak Pani widzi mam dziewczynę, dlatego poprosze pokój z jednym łózkiem - Zmieszana kobieta zaczęła szukać pomieszczenia a Laura wypalała we mnie dziurę wzrokiem.
- Proszę Pana, niestety mamy tylko pokój z jedno osobowym łóżkiem. - Uśmiechnąłem sie w odpowiedzi. To mi bardziej pasowało. Przynajmniej ją poprzytulam.
- Niech będzie - Zszokowana Laura zaczęła się wydzierać:
- Słucham?!
- No co. Tylko jedna noc. Nie upieraj się bo bedziesz musiała spać na dworze. - W odpowiedzi tylko westchnęła. No i to mi się podoba. Zapłaciłem za pokój i wziąłem klucze od lokum. Gdy już byłem przy drzwich zauważyłem, że nie ma przy mnie Lau. Pobiegłem na dół i spojrzałem w prawą stronę gdzie Laura wykłucała się z jakąś kobietą o to, że chce zamówić jeszcze jeden pokój:
- Pani nie rozumie?! Ja chce zarezerwować pokój!
- Ale nie ma już pokoi. Pewien blondyn zabrał ostatni ze swoją dziewczyną. przynajmniej tak mam napisane. - Dopiero wtedy zauważyłem, że kobiety się już zmieniły i za ladą stała tleniona blondynka, mimo to Moja Miła nadal się klóciła:
- Ja nie jestem jego dziewczyną!!!
- No nie jest pani bo on już poszedł z nią.
- No ale ja jeszcze tu stoje!
- Rozumiem, że Pani sie on podoba ale ten Pan już ma kogoś. tak wiem od mojej koleżanki bo już do niego zarywała ale tamta laska musiała sie wtrącić. - Prychnąłem w odpowiedzi i podbiegłem do nich, pomieważ brunetka zaczęła wchodzić za lade z pazurami. Ściągnąłem Ją i objąłem w talii. Raczej nie była z tego zadowolona bo zaczęła się kręcić. Za to blondyna spróbowała mnie poderwać:
- Dziękuję przystojniaku. To ty jesteś tym boskim blondynem z 79 ( numer pokoju) ?
- Tak to ja a ta tutaj - wskazałem na Laurę, której w tej chwili zasłoniłem usta ręką - to moja dziewczyna. Blondyna zaśmiała się i powiedziała:
- Ona twierdzi inaczej.
- Cóż... To źle twierdzi. - Nie zwarcając już na nią uwagi wziąłem Lau na ręce i zaniosłem do pokoju...
<><><><><><><><><><><>
Hop, Hop, Hop! Hejo :) Jak widze pomysł na nowego bloga się Wam nie spodobał bo nie widziałam tam ani jednego komentarza :( . Szkoda bo uważałam, że historia może Was zaciekawić no ale trudno.. Za to mam następne pytanko: Co chcecie w następnym rozdziałe?
Do Napisania! <3
Laura pobije Rossa? Rozdział cudowny. Zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńloveorhaterossilaura.blogspot.com
Czekam na nexta ♥
Raurę:):)
OdpowiedzUsuńCiekawe co się tam będzie działo
Napewno raure :* a resztą juz sie chyba zajmiesz xd to czkam na next...
OdpowiedzUsuńHaha, Laura pokazuje pazurki ;d
OdpowiedzUsuńŚmiałam się z tej akcji z tą blondyną, pozdro z podłogi XD
Rozdział jest genialny. Chcę już next'a.