wtorek, 29 lipca 2014

Rozdział 15

**Oczami Laury**

- Kuźwa, Ross złaź ze mnie! - Oczywiście blondi nawet się milimetr nie poruszył. Jak ja mam go zdjąć, jeśli on jest cięższy niż mamut! Zaczęłam się szarpać w nadzieji, że coś to dało. Jedynie to telefon z kieszeni mi wypadł. Chwila, telefon! Jakoś tą przygniecioną ręką zdołałam go wymacać. Nie widząc próbowałam wpisać kod.. Ehh po co on mi był! Dopiero po 4 próbie mi się udało. Zawzięcie szukałam ikonki z kontaktami, która akutat teraz musiała zniknąć. Dopiero po przeszukaniu zauważyła ją na środku ekranu. Chętnie przybiłaby facepalma gdyby miała nieprzygniecioną rękę. Jako, że Vanessa była na szybkim wybieraniu, zadzwoniła do niej:
- Halo? - usłyszała zaspany głos siostry
- Zbieraj ekipe Lynchów i szybko przyjeżdzaj do hotelu "Neptun", pokój 312. Poproś tą cycatą blondynke o klucze. Głupia zapewne Ci da.
- Ale po co?
- Nie pytaj się tylko przyjeżdzajcie szybko!
Potem słyszałam już tylko dźwięk zakończonego połączenia.

<>5 minut późńiej<>
**Rocky**

Było z parę minut po północy a ja wraz z Ellem nie mogliśmy zasnąć. Mój BFF właśnie pisał pytanie do ludzi na jakimś portalu gdzie sobie pomaga. Ponieważ brunet ma problemy z ortografią dał mi laptopa bym sprawdził czy dobrze napisał: 

"Hej wrzystgim! Ja i muj kolega Rocky mamy problem z spaniem. Nie wiemy o co chodź bo my tylgo zjedliźmy 10 paczek rzelkuf i z 20 batoniguw. Prosze pomurzcie nam!"

Popatrzyłem na niego jak na idiote. 
- Ell po co mi to dajesz. Sprawdziłem i wszystko dobrze napisałeś. Przecież sam Cie douczałem jak miałeś piosenke napisać, żebyś błędów nie narobił.
- Oj no tak zapomniałem. - Chłopak spojrzał na ekran laptopa i w jego oczach pojawiły się łzy
- Ellciątko, co się stało?!
- Naśmiewają się z nas - Po tych słowach wybuchł głośnym płaczem..

**Rydel**

Spałam sobie słodko w moim różowym łóżeczku, póki nie usłyszałam płaczu. Z jękiem założyłam ciapki  króliczki i zbiegłam razem z Rikerem, który także się obudził na dół. W kuchni przy blacie siedziały dwa bezmózgie istoty. Podeszłam do nich.
- Dobra, dekle co się stało? - Ponieważ Ell cały czas chlipał, Rocky postanowił odpowiedzieć.
- No bo zadaliśmy pytanie na takim forum i teraz się z nas naśmiewają a my nie wiemy dlaczego - i sam zaczął płakać.
- Dajcie mi tego laptopa - Może i tego tak nie widać, ale kocham moich braci (do rodzeństwa zaliczam też Ella) i nie pozwole, żeby ich obrażano bez powodu. Spojrzałam na komentarze nie czytając ich zapewne jakże ważnego pytania.

- Huh, Masz kolege i razem w jednym domu nie możecie zasnąc? Geje xD

- Trzeba było więcej żreć.

- Hahahaha, pacany

- Gdzie mieszkacie? Słownik wam na gwiazdkę kupie.

Oczwiście jak to chłopaki musieli się zapytać o co chodzi:

-Czemó sie z nas simiejeće? 

I wtedy postanowiłam przeczytać pytanie. Boże, idioci... Pacnęłam ich w puste łby i już zamierzałam coś powiedzieć ale przeszkodził mi dzwonek do drzwi. Szybko podeszłam do nich z blondynem i otworzyłam. Ukazała nam się Vanessa w różowym pajacyku przez co momentalnie zaczęłam się smiać
- Ha, ha ,ha bardzo śmieszne. Zbierać dupy, Laura dzwoniła i kazała szybko nam przyjechać do hotelu... 




piątek, 18 lipca 2014

;*

Hejka , będę razem z właścicielką tego bloga pisać bloga :D heh śmiesznie to brzmi... Będę się podpisywała /Laura ;3
Mój blog http://raurafanstasticlove.blogspot.com/
Wyjeżdzam dziś do Helu i tam nie ma wifi i rozdział dodam 1 sierpnia :* /Laura

niedziela, 13 lipca 2014

Liebster Awards :)

Hop, Hop, Hop! ;) Hejka karmelki :3 Tak jak jest w tytule zostałam nominowana do Liebster Award :) Dwa razy <3 No to zaczynamy :) A co do rozdziałów to pojawią się jutro :) i na tym i na tym :3

Pierwszą nominacje dostałam od Ani, której bardzo za to dziękuje :) Pytania:

1. Jak zaczęła się twoja przygoda z bloggerem?

Nie było to jakieś zbytnio oryginalne. Po prostu nudziło mi się :D Przyjaciółka, która jak uzależniona czyta blogi o Raurze zaproponowała mi bym zaczęła pisać bloga. No i się zgodziłam. Zastanawiałam się też nad pisaniem książki na Wattpadzie, ale na razie postanowiłam pisać tylko na bloggerze :) 

2. Opisz siebie w paru słowach.

Zwariowana dziewczyna, która postanowiła przemalować włosy na fioletowo xD 

3. Raura czy Raia?

No oczywiście, że Raura <3 

4. Gdybyś miała okazję ożenić się z chłopakiem z R5. Kto to by był?

Nigdy się nad tym nie zastanawiłam :) Raczej Ross :D 

5. Ulubiona pisoenka R5?

Ogólnie wszystkie mi się podobają, ale jeśli miałabym wybierać to "Ain't No Way We're Goin' Home"

6. Ulubiona piosenka Austina & Ally?

"I Love Christmas" <3

7. Kosz czy siatkówka? 

Koszykówka :))

8. Kim byś chciała zostać w przyszłości?

Jak byłam mała to marzyłam by być aktorką :D

9. Czy masz rodzeństwo?

Niestety.. XD Pożeracze internetu :D

10. Ross czy Riker?

Ross :) 

11. Czy kibicujesz Rikessie i Rydellington? 

Jasne, że tak ^_^



Drugą nominację dostałam od Cristal, której również za to bardzo dziękuje :) Pytania:

1. Twoja ulubiona piosenka? 

Moje ulubione piosenki się tak często zmieniają, że sama już nie nadążam xD Na obecną chwilę: The Vamps - "Wild Heart" <3

2. Jak zaczęła się twoja przygoda z bloggerem? 

Pozwól, że skopiuje xD: 
Nie było to jakieś zbytnio oryginalne. Po prostu nudziło mi się :D Przyjaciółka, która jak uzależniona czyta blogi o Raurze zaproponowała mi bym zaczęła pisać bloga. No i się zgodziłam. Zastanawiałam się też nad pisaniem książki na Wattpadzie, ale na razie postanowiłam pisać tylko na bloggerze :) 

3. Gdybyś miała okazję ożenić się z chłopakiem z R5. Kto to by był? 

Tak jak wcześniej napisałam. Musiałabym się głębiej zastanowić. Najprędzej Ross :))

4. Twój ulubiony kolor? 

Hahah sama nie wiem jak się nazywa. Jakiś niebieski xD 

5. Twoja marzenie? 

Chciałabym pojechać do Holywoodu i zamieszkać w H&M xD 

6. Ulubona pora roku? 

Lato <3 

7. Twój ulubiony sport? 

Koszykówka ^_^

8. Ile czasu spędzasz poza domem? 

Ogólnie to wychodze raz na dzień na godzine :D 

9. Twoja ulubona gwiazda (oprócz R5) ? 

Laura Marano <3

10. Masz swoje "celebrity crush"? 

Mam :) Lucjan Mostowiak z M jak Miłość xD 

11. Który, twoim zdaniem, chłopak z R5 jest najprzystojniejszy? 

Ross :) To ci zagadka xD 

Ekhem, Ekhem, ponieważ nie mam teraz internetu i nie jestem pewna czy blogger na tablecie to zapisze nie nominuje nikogo bo nie mam jak zdobyć linków do blogów xD 

Do Napisania! <3

piątek, 11 lipca 2014

Nowy Blog

Tak jak mówiłam, oddaje Wam w wasze ręce nowego bloga :))

<><><><> http://w-cieniu-niebezpieczenstwa-raura.blogspot.com <><><><>

Do Napisania! <3

Rozdział 14

PRZECZYTAJ NOTKE! :))))

*Oczami Narratora*

Mimo, że Laura pociągnęła Rossa do sypialni w celu spania, blondyn wolał porobić coś innego. Żeby skusić Laurę zaczął szeptać do niej:
- Kotek... może zrobilibyśmy naleśniki?
Brunetka spojrzała na telefon, który znajdował sie na szafce obok łóżka, wytrzeszczyła oczy i odpowiedziała na jego bezsensowne pytanie:
- Więc tak głupolu, jest pierwsza w nocy a ty chcesz robić głupie naleśniki?!
- One nie są głupie!
- No to może mądre?! Ogarnij sie! Nie wiem jak ty ale ja wracam jutro do domu. Nie ma sensu go szukać. Nawet nie znamy jego nazwiska.
- Może masz racje, ale tak sobie myśle, może niedługo bedziesz mogła szukać następnego tylko że tego bedziesz już znała nazwisko - wymruczał Ross do ucha Laury.
- Sugerujesz, że mnie zgwałcą?! 
- W tej seksi piżamce napewno..
- Kuźwa Ross ogarnij sie! 
- Nie chce się ogarnąć. Ja chce Ciebie
- Tak sobie myśle czy ty przypadkiem jak gadałeś o tym gwałcicielu...
- Dobrze myślisz. Mówiłem o sobie.
Wystraszona Laura wyskoczyła z łóżka i zabrała telefon Rossa. Nie wiedziała gdzie uciekać więc zamknęła się w łazience. Zabrała jego telefon bo w swoim nie miała numeru do Delly a musiała do niej pilnie zadzwonić. Niestety zauważyła, że blondyn ma kod. Biedna nie wiedziała co ma zrobić. Gdy już chciała się poddać przypomniał jej się kod do szafki Rossa, który ukradkiem zobaczyła wczoraj w szkole. Oczywiście jak na inteligenta przystało blondwłosy ustawił sobie bardzo trudny kod (poczujcie ten sarkazm xD ~ od aut.). 0000 (jak kod Deza do zestawu na apokalipse Zombie xD ~ od aut. ) Już po chwili grzebała w telefonie Rossa. Zanim jednak wybrała jego numer postanowiła zobaczyć jego zdjecia. Miał 2 albumy:
1. Lau <3 (2569 zdjęć)
2. Wszystko inne (264 zdjęcia)
Uśmiechnęła się do siebie i wróciła do poszukiania numeru blondynki. 
<>Rozmowa Telefoniczna<>
- Gdzie do jasnej ciasnej Ross jesteś?! Riker wyrwał sobie połowe włosów bo miał sie tobą opiekować a Cie nie ma! Nawet Rocky sie martwi!
- Yyy hej Rydel tutaj Laura.
- Oj.. Cześć Lau. Gdzie jesteście?
- Jesteś strasznie bipolarna. 
- Ha Ha Ha. Serio sie pytam.
- W Hotelu. Jutro wrócimy do domu. Mam pytanie.
- Hmm? 
- Co zrobić z Rossem jak mi gada o tym, że bedzie gwałcicielem?! Nie da mi gnojek spać!
- To wy macie razem pokój? Chce was widzieć w domu z Raurzątkami!
- Raur-co?! Rydel ja się serio pytam!
- Oj nie wiem. Przywal mu z patelni. Do jutra! Papa!
<>Koniec Rozmowy Telefonicznej<>
Brunetka, troche zszkowana pomysłem siostry blondyna jednak uległa diabełkowi w głowie i pobiegła do kuchni po patelnie. Z patelnią schowaną za plecami ruszyła do Rossa, który jak tylko ją zobaczył wywiesił język. Laura z obrzydzeniem podeszła do blondwłosego chłopaka i siadła mu na kolanach. Wzięła zamach gdy Ross zaczął całować ją po szyji i pierdyknęła mu w głowę. Chyba jednak troche za mocno bo blondyn zemdlał i przygniótł Laurę swoim ciałem...

<><><><><><><><><><><><><>
Hop, Hop, Hop! Jestem z wypocinami! XD Pytanie dnia: Co ma być w następnym rozdziale? :)) A, no i jeszcze KOMENTUJCIE! <3 

P.S. Jeszcze dzisiaj podam wam linka do nowego bloga. Muszę jeszcze dopracować prolog :3

Do Napisania! <3



środa, 9 lipca 2014

Rozdział 13

*Oczami Rossa*

Rzuciłem Ją na łóżko i szybko zacząłem zdejmować ubrania. Zszokowana Laura nawet nie drgnęła jakby bała się, że przez to stanie się coś złego. Postanowiłem się z nią podroczyć:
- No Lau, rozbieraj się. Przecież nie będe tak cały czas czekał.
- Ty chory jesteś?! Po co mam się niby rozbierać?!
- Ty dobrze wiesz po co. - Wymawiając to zdanie zacząłem zbiżać się do niej a ona za to cofała się do tyłu. Kiedy napotkała ścianę, głośno przełknęła ślinę i odezwała się:
- Nie zapędzasz się przypadkiem? 
- Oczywiście, że nie. - Widząc jej przestraszoną minę, dodałem:
- Każdy potrzebuje snu. Oj ty zboczuszku niegrzeczny. - Brunetka z lekkim zażenowaniem zaczęła się przyglądać swoim butom. Ona tak na mnie działa, że nawet nie zauważyłem jak jest już w łóżku i krzyczy: "Śpisz na podłodze". Zaśmiałem się dźwięcznie i sprintem wbiegłem do łóżka zwalając przypadkiem z niego Laurę. Dziewczyna popatrzyła na mnie z wściekłością lecz zaraz to co było w oczach zmieniło się w coś czego się nie spodziewałem: - pożądanie. Brunetka jak tygrysica wskoczyła na łóżko i siadła na mnie okrakiem. Przejąłem inicjatywę i dziewczyna już leżała pod moim ciałem. Patrzyłem na nią zapewne z miną starego zboczeńca lecz Laurze najwyraźniej to nie przeszkadzało bo chwilę póżniej całowaliśmy się jakbyśmy się chcieli zjeść. Czekałem na tą chwilę tak długo, że zaczynało mnie ponosić i nie tylko mnie bo brunetka zaczęła już zdjemować moją koszulkę ( podczas mojego wcześniejszego przedstawienia zdjąłem tylko spodnie). Ja za to zdjąłem z niej jakże piękną bluzkę, która teraz najładniej jednak wyglądała na podłodze. Doszłoby do czegoś więcej gdyby nie jakże wspaniała obsługa, która pukała do naszych drzwi. Laura przestraszona zaczęła szybko się ubierać a ja wyluzowany leżałem w łóżeczku. 

*Oczami Narratora*


Brunetka by zrobić na złość blondynowi otworzyła drzwi kobiecie wyglądającej na jej wiek. Na nieszczęście Rossa i szczęście Laury, która miała z tego niezły ubaw, blondwłosy krzątał się po pokoju w poszukiwaniu ubrań. Zdążył ubrać tylko spodnie bo usłyszał krzyk Laury, która prosiła by się ogarnął. Dopiero teraz zorietnował się, że kobieta z obsługi jest już w pokoju. Brunetce, której ten pomyśl z początku się podobał, humor i nastawienie do tego przedstawienia zmienił się w bardzo szybkim tempie widząc pożądliwy wzrok kobiety. Lecz nie do Rossa tylko do niej. Kelnerka, jeżeli tak można było ją nazwał zanim opuścila pokój włożyła w rękę Lau kartkę z numerem. Ross był równie zszkokowany co Laura lecz szybciej się otrząsnął i zaczął śmiać w niebogłosy. Brunetka by szybko zapomnieć to wydarzenie wzięła blondyna za rękę i poprowadziła do sypialni...

<><><><><><><><><>
Hop, Hop, Hop! Cześć Karmelki! <3 Rozdział mam napisany od wczoraj ( wiem, że krótki ale nowy dodam wcześniej ;) ) ale moja kochana rodzinka postanowiła wybrać się na wycieczkę. Byłoby spoko gdyby potem rodzice nie postanowili zostawić swoich pociech u babci by wybrać się do sąsiadów na jakąś impreze xD  Za to macie w nim tą swoją RAURE xD A i zapomniałabym... Cristal nowy blog spróbuje założyć jeszcze dzisiaj :3 

Do Napisania! <3

poniedziałek, 7 lipca 2014

Dziekuję!!!

Hop, Hop, Hop! Karmelki kochane! Chciałabym wam serdecznie podziekować za 1000 wyświetleń na blogu! Jeju nawet nie wiecie jak sie cieszę! <3 Ten dzień jest jednym z najlepszych :3 Dostałam się do wymarzonego gimnazjum, dostałam pozwolenie od rodziców na pofarbowanie włośow XD i jeszcze blog :) Kochani! Z całego serducha Wam dziękuje bo bez Was nigdy by mi się to nie udało :)))

Rozdział jutro ;) ( dopiero teraz zobaczyłam że już 00:51 dlatego zmieniam na dzisiaj XD)
Do Napisania! <3

niedziela, 6 lipca 2014

Rozdział 12

Przeczytaj notke! :3

*Oczami Rossa*

Mimo iż przytulałem Lau do siebie moje ręce zaciskały się w pięści. Poczułem wielką chęć rozwalenia czegoś. Sam nie wiedziałem dlaczego ale z troche większą siłą odepchnąłem Laure od sie ie a ona z hukiem upadła. Popatrzgł na mnie oczami pełnymi bóli i strachu. Nie zwróciłem na to uwagi tylko z całej mocy kopnąłem umywalke, która po chwili roztrzaskała się. Laura skuliła się w kącie. Bała się mnie a ja mimo tego, że bfzieś w środku chciałem ją przytulić i przeprosić, nic z tym nie zrobiłem tylko wyszedłem z damskiej łazienki (po czym wszyscy spojrzeli na mnie jak pedofila lub pojebańca) i z hukiem zamknąłem drzwi. Postanowiłem znaleźć tego ch*ja i roztrzaskać mu ryj. Po korytarzu rozległy się ciche szepty a potem przybiegła do mnie cała familia ( Lau, Van i Ella zawsze traktowano jak członków tej zwariowanej rodziny) która zaczęła mi zadawac milion pytań na które wcale nie zwracałem uwagi bo patrzyłem tylko na małą, bezbronną brunetkę. Zauważyła mnie. Jej oczy były pełne smutku. Pewnym krokiem podszedłem do niej i powiedziałem:
- Wrócę, jak go zniszcze - Lau popatrzyła na mnie przestraszona i chwyciła mnie za nadgarstek nie zważając, że jesteśmy główną atrakcją tej powalonej szkoły.
- Ide z Tobą... - popatrzyłem na nią zaskoczony.
- Żartujesz? Nie jesteś tam potrzebna
- Ależ jestem. Ty nawet nie wiesz jak on wygląda - Powiedział z kpiną. westchnąłem. Miała racje. Nie wiem jak on wygląda. Miałem już coś powiedzieć ale usłyszałem za sobą chrząknięcie i głos Rikera:
-A może powiedzielibyście nam gdzie się wybieracie?
Popatrzyłem na Laurę a ona tylko powiedziała bezgłośne:
-3
-2
-1 - i uciekliśmy. Słyszeliśmy za sobą krzyki ale zamiast zatrzymać się tylko się z tego śmialiśmy. Poczułem się jak wtedy 7 lat temu. Podobna sytuacja, tylko, że teraz uciekamy przed nimi żeby złapać gwałciciela a wcześniej dlatego, że wysmarowaliśmy pokój Rydel nutellą. Stanęliśmy na chwilę i wtedy Lau się odezwała:
- Czuje takie deja vu. Ty tez? - Uśmiechnąłem się szczerze i odpowiedziałem
- Myślałem, że nie pamiętasz. Tyle się zmieniło, ale możemy spróbować by było tak samo. - Zacząłem zbiżać się do brunetki. Byłem na 99% procent pewny, że się odsunie a ona jak zwykle mnie zaskoczyła i też zaczęła się przybliżać. I stało się. Pocałowaliśmy się, tak jak wcześniej. I właśnie wtedy zacząłem żałować, że jestem sławny. Zza krzaków wyłoniła się grupa reporterów. Nie zważając na krzyki Laury typu: "Puść mnie!" "Zostaw mnie bo Cie ugryze", wziąłem ją na ręce i pobiegłem do byle jakiego hotelu. Dopiero gdy byliśmy w środku puściłem Lau i pobiegliśmy w stronę recepcji. Ponieważ była już 16 nie widziałem z
żadnego sensu w tym by jeszcze dzisiaj wyruszyć na poszukiwania dlatego zamówiłem pokój:
- Dzień Dobry, chcielibyśmy zamówić pokój na jedną noc
- Pokoje - wtrąciła Laura - Prychnąłem w odpowiedzi i dalej prowadziłem rozmowe z recepcjonistką ( nie wiem jak to sie pisze XD ~ od aut. )
- Prosze nie zwracać na nią uwagi. Ona jest pijana.
- Jasne, nie ma problemu - uśmiechnęła się i przyglądała się mi pożądalnym wzrokiem. Brunteka nie wytrzymała i zaczęła kaszleć by zwrócić na siebie uwage. Zazdrośnica. Moja zazdrośnica. Ponieważ kobieta nic sobie z tegonie robiła przejąłem pałeczkę od Lau:
- Niech Pani skończy. Jak Pani widzi mam dziewczynę, dlatego poprosze pokój z jednym łózkiem - Zmieszana kobieta zaczęła szukać pomieszczenia a Laura wypalała we mnie dziurę wzrokiem.
- Proszę Pana, niestety mamy tylko pokój z jedno osobowym łóżkiem. - Uśmiechnąłem sie w odpowiedzi. To mi bardziej pasowało. Przynajmniej ją poprzytulam.
- Niech będzie - Zszokowana Laura zaczęła się wydzierać:
- Słucham?!
- No co. Tylko jedna noc. Nie upieraj się bo bedziesz musiała spać na dworze. - W odpowiedzi tylko westchnęła. No i to mi się podoba. Zapłaciłem za pokój i wziąłem klucze od lokum. Gdy już byłem przy drzwich zauważyłem, że nie ma przy mnie Lau. Pobiegłem na dół i spojrzałem w prawą stronę gdzie Laura wykłucała się z jakąś kobietą o to, że chce zamówić jeszcze jeden pokój:
- Pani nie rozumie?! Ja chce zarezerwować pokój!
- Ale nie ma już pokoi. Pewien blondyn zabrał ostatni ze swoją dziewczyną. przynajmniej tak mam napisane. - Dopiero wtedy zauważyłem, że kobiety się już zmieniły i za ladą stała tleniona blondynka, mimo to Moja Miła nadal się klóciła:
- Ja nie jestem jego dziewczyną!!!
- No nie jest pani bo on już poszedł z nią.
- No ale ja jeszcze tu stoje!
- Rozumiem, że Pani sie on podoba ale ten Pan już ma kogoś. tak wiem od mojej koleżanki bo już do niego zarywała ale tamta laska musiała sie wtrącić. - Prychnąłem w odpowiedzi i podbiegłem do nich, pomieważ brunetka zaczęła wchodzić za lade z pazurami. Ściągnąłem Ją i objąłem w talii. Raczej nie była z tego zadowolona bo zaczęła się kręcić. Za to blondyna spróbowała mnie poderwać:
- Dziękuję przystojniaku. To ty jesteś tym boskim blondynem z 79 ( numer pokoju) ?
- Tak to ja a ta tutaj - wskazałem na Laurę, której w tej chwili zasłoniłem usta ręką - to moja dziewczyna. Blondyna zaśmiała się i powiedziała:
- Ona twierdzi inaczej.
- Cóż... To źle twierdzi. - Nie zwarcając już na nią uwagi wziąłem Lau na ręce i zaniosłem do pokoju...

<><><><><><><><><><><>
Hop, Hop, Hop! Hejo :) Jak widze pomysł na nowego bloga się Wam nie spodobał bo nie widziałam tam ani jednego komentarza :( . Szkoda bo uważałam, że historia może Was zaciekawić no ale trudno.. Za to mam następne pytanko: Co chcecie w następnym rozdziałe?

Do Napisania! <3

czwartek, 3 lipca 2014

Rozdział 11

*Oczami Rikera*

Widziałem jak żmija podchodzi do Lau. Dyskretnie, żeby nikt nie zauważył wysłałem brunetce cynk o tym, że zacząłem nagrywać. Stanąłem tak, by na nagraniu dokładnie było widać Laurę i Raini. Czarnowłosa podeszła do byłej dziewczyny mojego brata. Zaczęły prowadzić ciekawą wymianę zdań:
- I co? Zdecydowałaś się? R5 czy tajemnice?
- Masz mnie zostawić w spokoju!
- A to niby dlaczego? Bo tak mi każesz? Jak widzę, przyprowadziłaś swoich przyjaciół do szkoły. Pff, nic Ci to nie da. Nie masz też pewności, czy nawet jeśli ich porzucisz nie wydam twoich żałosnych tajemnic. Każdy się dowie co się stało w parku.

Laura słysząc te słowa wybuchła wielkim płaczem. Nie patrząc czy jeszcze nagrywam, pobiegła gdzieś w głab szkoły. Obejrzałem się dookołai zauważyłem, że nie dalego stoi Ross. Szybko przytaknął mi gdy wysłałem mu pytające spojrzenie. Czuje się jak jakiś zsynchronizowany. Nawet nie zdążyłem zauważyc, że Ross pobiegł za brunetką. Musze dowiedziec się co się stało w tym zakichanym parku. Przecież nie mogła tak wybuchnąć z byle powodu. Zakończyłem nagrywać i poszedłem szukać Rossa i Laury.

*Oczami Laury*

Ona zrobiła z mojego życia piekło. Dobrze wie, że przeżycia z parku są dla mnie strasznie trudne. Mimo to chce to wszystkim powiedzieć. Sama nie wiem gdzie biegłam. Zatrzymałam się przy łazience.
Niepewnie rozglądając się na boki weszłam do niej a z torby wyjęłam moją dawną przyjaciółkę - żyletke. Podniosłam koszulkę do góry i gdy zaczęłam zbiżać ostrze do bioder do pomieszczenia wbiegł zdyszany Ross.  Gdy spostrzegł co chce zrobić wyrwał mi z rąk żyletke i wyrzucił ją do kosza. Popatrzył na mnie z niedowierzaniem lecz gdy tylko zobaczył moją minę jego wyraz twarzy zmienił się w smutek i ciekawość. Wiedziałam o co chce zapytać, tylko ja nie byłam w 100% przekonana, czy mogę mu zaufać. Wkońcu byliśmy wrogami...

*Oczami Rossa*

Nie czekając ani chwili dłużej zadałem Lau 2 najważniejsze w tej chwili pytania:
- Dlaczego chciałaś się pociąć? Co się stało w tym parku?
Wiedziałem, że nie była mi pewna czy może mi to powiedzieć. Wahała się. Z jej pięknych brązowych oczu poleciały łzy. Zamknąłem ją w niedźwiedzim uścisku by dodać jej otuchy i wtedy mi powiedziała:
- To było rok temu. Taka jakby rocznica naszego zerwania. Zawsze co rok, w ten sam dzień wymykałam się rodzicom, potem tylko Vanessie z domu i szłam do pubu albo się czegoś napić albo naćpać. Od lat chodziłam do tego samego, lecz wtedy było inaczej, Był zamknięty. Postanowiłam pójść do innego, a żeby dojść do najbliższego trzeba było przejść przez park.
Tak gdzieś w połowie drogo zatrzymał mnie mężczyzna. Miał około 25 lat. Widać było, że zdążył się już napić. Chciałam się wyrwać ale on mnie wtedy złapalza nadgarstki i zabrał w jakieś ciemne miejsce. On mnie tam.... zgwałcił...

<><><><><><><><><><>

Hop, Hop, Hop! Od razu z góry przepraszam za to, że nie dodałam go w terminie, ale w domu internetu teraz nie mam :( Przybiegłam na rynek wam go wrzucić ;) Cóż za fatyga, no nie? XD Dobra i tak tego nikt nie przeczyta dlatego ja już się żegnam :3

Do napisania! <3