piątek, 13 czerwca 2014

Rozdział 7

••Oczami Narratora••

Już z samego ranka Rydel przygotowywała plan "Raura". Delly, jak przystało na siostre chciała by jej braciszek odzyskał swoje Szczeście. Chciała, by mimo tych sprzeczek, które były u nich codziennością odzyskali do siebie zaufanie. Rydel gdzieś tam w środku czuła, że to uczucie między nimi nigdy nie wygasło. Nawet po 7 latach rozłąki...

••Oczami Rydel••

O 8:00 zaczęłam budzić małpy. Na pierwszy ogień: Riker.
Po cichutku skradnęłam sie do jego pokoju. Boże! Co za syf! Jeśli on ma taki burdel to co dopiero Rocky! Wracając... teraz mam czas żeby sprawdzić czy lekcje śpiewu sie na coś przydały. Policzyłam do trzech i zaczęłam piszczeć. Riker wstał z prędkością światła i zbiegł na dół jakby go mieli gwałcić skarpetkami Rockiego... Po wybudzeniu najstarszego zabrałam sie za po burdel-mistrza gdzie powinien znajdować się też jego przyjaciel Ell z którym dzieli niezbyt inteligenty mózg. Gdy tylko otworzyłam drzwi, zemdlił mnie odór. Ze strachu, co tam moge zobaczyć zamnęłam oczy a gdy byłam już w środku powoli otwierałam powieki. To co tam zobaczyłam przechodzi ludzkie pojęcie: Wszedzie brudne bokserki o niezbyt ładnym zapachu mówiąc delikatnie, Biurko na którym leżą jego cudeńka- capiące starym dziadkiem skarpety i pizza która wala sie na podłodze... chwila! Ona sie rusza!
Z piskiem uciekłam z tego pobojowiska budząc przy tym cofniętych w rozwoju ułomów i udałam sie do pokoju Rossa.
Chcąc go drastycznie obudzić otworzyłam drzwi a tam dostałam szoku: CZYSTO!!! A do tego Ross już dawno zebrany brzdąka na gitarze. Gdy mnie zobaczył zapytał się:
-Kiedy śniadanko?
Ja nadal będąc w oszołomieniu stałam jak słup i próbowałam coś powiedzieć:
- Yyy.. śnia.. yy danie?.. yy .. za 5.... yyyy minut..
Powoli wyszłam z pokoju zostawiając zdziwionego moim zachowaniem brata. Udałam sie do kuchni gdzie zaczęłam smażyć naleśniki ze zrobionego wczoraj ciasta.
Po śniadaniu udałam sie z Rossem do szkoły. Był tym nieco zdziwiony lecz nic nie mówił.

••Oczami Laury••

Na matematyce siedziałam sama. Raini nie odzywa sie do mnie a ja nie wiem o co jej chodzi. Nagle do klasy wpadł Ross z Rydel! Dziewczyna zaczęła szukać kogoś wzrokiem. Zatrzymała sie na mnie... On jej powiedział! Dziewczyna powiedziała coś na ucho Pani a potem szła w moim kierunku. Wszyscy szeptali coś pod nosem. No tak! Przecież to sławna Rydel  Lynch... Raini zauważyła, że blondynka do mnie idzie i postanowiła się do mnie przysiąść a ja wtedy wszystko zrozumiałam. Zależało jej na popularności. Przecież ja sie kłóciłam z samym Rossem Lynchem... Oszustka. Rydel do nas podeszła i powiedziała:
- Dziewczynko, czas znaleźć inną ławke. Tutaj teraz nie posiedzisz, chociaż sądząc po minie Laury to nie tylko teraz.
Mina Raini- bezczenna. Jak przykro.. zrozumiałam jej tą cała "przyjaźń". Czarnowłosa odeszła od mojej ławki a do mnie przysiadła sie blondynka i oznajmiła mi:
- zwolniłam Cie u Pani. Chodź ze mną.
Nie wiedziałam co zrobić. Postanowiłam sie zgodzić. Co mi szkodzi.
Wyszłyśmy z klasy a za nami wlekł sie Ross. Nie wiedziałam gdzie idziemy ale Rydel otworzyła drzwi do schowka kazała wejść. Stawiłam opór:
- Delly po co mam wchodzić do schowka?! Ross może wejść sam!
Odpowiedziała mi:
- On jest łajza! Zgubiłam tam moją kurtke!
Westchnęłam i powoli wchodziłam z nim do pomieszczenia. Rydel się chyba zdenerwowała bo wepchnęła mnie i Rossa do klitki. Na koniec krzyknęła:
- Nie wyjdziecie póki sie nie pogodzicie, gołąbeczki!
Zaczęliśmy krzyczeć zdania typu: "Wypuszczaj nas!" , lecz nic to nie dało... Po chwili odezwał sie Ross:
- Może spróbujemy?...

~~~~~~~
BUM! Nowy rozdział! Nawet nie wiecie jak mi się go trudno pisało... :D Miałam go dodac wczesniej ale mialam problemy z bloggerem :/ Coś więcej tych szczegółów daje XD Następny bedzie niedługo :)

Do napisania <3

10 komentarzy:

  1. oby Lau się zgodziła:-DJestem ciekawa jak by to wyglądało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o ich relacje to więcej czasu poświęce na nie po problemach Lau o których mowa w i rozdziale :)

      Usuń
  2. Rydel i ten jej pomysł po prostu boski ;*
    Mam nadzieję, że się wreszcie pogodzą.
    Rozdział cudny. Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. suuper blog! Lovciam po prostu :* wpadnij jak chcesz : no-ordinary-love-raura-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje <3 Na Twojego bloga już wpadłam :3 <3 Cudowny *.*

      Usuń
  4. O matko!!! Bosko! Ale cudo. Czekam na next <33

    OdpowiedzUsuń
  5. Niech Laura się zgodzi! Niech się zgodzi! :D

    Proszę wpadnij do mnie i do Moniki: http://raurarealstory.blogspot.com/2014/06/rozdzia-12-in-that-world-no-one-is-late.html << 12 rozdział.
    Zaobserwujesz, skomentujesz, poczytasz? Proszę, Twoje zdanie będzie niezmiernie ważne! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję, że następny Ci się spodoba bo to dzieki Tobie zmieniłam troche plany :) Co do twojego bloga to czytam go od początku i jest naprawde Cudowny <3

    OdpowiedzUsuń