Niechętnie szłam w strone ławki sprawdzając jeszcze czy przypadkiem ktoś nie zachorował i nie ma wolnego miejsca. Raini wysłała mi przepraszające spojrzenie. Siadłam obok tego pacana a on nawet sie nie odezwał. Z jednej storny cieszyłam sie z tego a z drugiej - to do niego niepodobne. Nie mogłam skupić sie na lekcji. Czułam na sobie jego spojrzenie. W końcu nie wytrzymałam i krzyknęłam:
- Możesz sie człowieku przestać na mnie gapić?!
na co on mi odpowiedział:
- a może nie chce świrusko przestać?!
Nie zauważyliśmy jak ktoś nam sie przygląda - dokładniej: Pani Jersey.
Jednak wtedy nie zabardzo nas to interesowało bo kłóciliśmy sie dalej:
- Jeszcze sie deklu nie napratrzyłeś?!
- Jak widać nie! Musze sie dobrze poprzyglądać bo takiego brzydactwa to jeszcze w życiu nie widziałem!
Tym to mnie dobił. Wszyscy zaczeli sie pod nosem śmiać tylko Raini patrzyła na mnie smutnym wzrokiem. Wiedziała, że to mnie zabolało. Popatrzyłam na niego moimi łzawiącymi już oczami i wyszłam z klasy. Miałam dość.Tak bardzo mi brakowało mojego kochanego blondiego z tymi jego brązowymi paczadełkami. O by mnie napewno pocieszył. Oparłam sie o pobliską ściane i zjechałam w dół opierając sie o nią. Nie zauważyłam że w tym czasie ktoś bacznie mi sie przygląda i widzi jak płacze...
••Oczami Rossa••
Po tym jak Laura wyszła podeszła do mnie Raini i zaczęła sie ze mną kłócić. Ucichliśmy dopiero po wrzasku nauczyciela i jego poleceniu: " Wynocha z klasy!". Raini wybiegła zaczęła sie rozglądać. Zapewne szukała Laury. Pobiegła na góre. Ja natomiast wolnym krokiem kierowałem sie na dól do szafek. Gdy tak przechodziłem usłyszałem cichy szloch. Tak płakał mój skarb... Chociaż minęło tyle czasu nie potrafie o niej zapomnieć. Zawsze mi mówiła że tonie w moich oczach więc postanowiłem nosić soczewki żeby było mi łatwiej oddalić sie od niej. Nic to jednak nie dało. Wracając.. Byłem pewny że to moja ukochana więc pobiegłem na miejsce gdzie płakała... Laura. Jezu! Ja już chyba kompletnie świruje! Żeby pomylić mojego kotka z kimś takim! Przyglądałem sie jej a w końcu zauważyłem na jej nadgarstkach cięcia. Cięła sie?! A niby taka odważna,a jednak nie daje sobie rady. Dopiero teraz stwierdziłem że zrobiło mi sie jej żal...
~~~~~~~
Hej :) Rozdział jest tak jak obiecałam. Troche późno ale ja dopiero teraz dostaje weny. Jednak rozdział mi sie nie podoba :( Wogule dziwie się że mam jakiekolwiek wyświetlenia..
Do napisania! <3
P.S. Możliwe że jutro coś dodam na nasze świeto :D